| Piłka nożna / Liga Konferencji
Śląsk Wrocław pokonał Paide Linnameeskond 2:0 i awansował do drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Zwycięstwo z Estończykami powinno być jednak bardziej okazałe. Teraz zespół Jacka Magiery zmierzy się z zespołem Ararat Erywań.
Największymi gwiazdami Paide Linnameeskond są Ragnar Klavan i Hindrek Ojamaa. Obaj zostali na ławce, a klub poinformował, że to z powodu... przygotowań do weekendowego meczu ligowego.
Po porażce w Parnawie 1:2 Estończycy nie wydawali się wierzyć w awans. Jednego nie zmienili – sposobu gry. Tym razem na wysuniętego Henriego Aniera "lagę" posyłał nie były piłkarz Liverpoolu, a inni stoperzy. Nazwisko trenera Paide, Wiaczesława Zachowajko, doskonale obrazowało zachowawczy styl gry "estońskiej Barcelony".
Śląsk zbierał się, jak na pierwszych metrach jego niesłynący z dynamiki napastnik, Eric Exposito. Hiszpan nie słynie także ze skuteczności, co udowodnił w 24. minucie, gdy w dogodnej sytuacji trafił wprost w Mikela Aksalu. Bramkarz Paide najczęściej musiał się wykazywać. Miał jednak jedną wadę: rzadko łapał piłkę. Niemal każda wrzutka kończyła się piąstkowaniem, a piłkę po wybiciu obrońców Paide po chwili przejmowali gracze Śląska.
Mimo olbrzymiej przewagi, gracze Jacka Magiery zdołali udokumentować ją dopiero w 40. minucie. Exposito mądrze zastawił się w polu karnym, a nieporadnym dryblingiem... wystawił piłkę Patrykowi Janasikowi. Ten huknął bez przyjęcia – a piłka zatrzepotała w siatce. Na stadionie cieszyło się 10 167 kibiców, a więc więcej, niż ma ich całe Paide.
10 657 widzów na Stadion Wrocław. Więcej niż Paide ma mieszkańców.
— Bartosz Adamski (@B_Adamski) July 15, 2021
5 - 4
NK Celje
1 - 0
Lugano
19:00
Chelsea/Djurgaarden